Profesor Bogusław Krasucki był Dyrektorem I Liceum (1968-1971), nauczycielem biologii. Część absolwentów pamięta Go także z lekcji przysposobienia obronnego. Jest – jak ujęła Dyrektor Teresa Oliwińska – legendą I Liceum.
Pracował, uczył, wychowywał w liceum mieszczącym się przy ulicy Kupientyńskiej, w obecnym budynku Szkoły Podstawowej numer 4. Tamte korytarze i sale pamiętają Jego niemalże wojskowy krok, dynamiczny sposób bycia, charakterystyczny timbre głosu. Zapamiętaliśmy Profesora Krasuckiego jako osobę wyrazistą, w dobrym tego słowa znaczeniu wielce oryginalną. Bardzo zależało mu, byśmy umieli odnaleźć się w nowych warunkach; rozpoznać kierunki świata, poruszać się z kompasem i bez niego. Uczył strzelać z kbks-u i broni czeskiej. Wychwytywał jednym spojrzeniem mistrzów strzelnicy. W erze długiego konfliktu bloku wschodniego i zachodniego dawał bardzo rzeczowe rady związane z ochroną w sytuacjach przeróżnych skażeń, zagrożeń. Zyskaliśmy dzięki Niemu ekskluzywną wiedzę surwiwalową (która niejednokrotnie okazuje się przydatna). W braci uczniowskiej cenił błyskotliwość, umiejętność ripostowania, pewność siebie, rzetelność. Umiał też subtelnie odradzić i doradzić udział w obozie przysposobienia wojskowego, jaki niegdyś odbywał się w Radoryżu Smolanach. Chciał, byśmy nie byli słabi, przestraszeni, zdezorientowani, milczący. Zależało mu bardzo, aby znane nam było praktyczne zastosowanie wiedzy. Teorii wymagał, ale ocena wiązała się wyłącznie z umiejętnościami. Miał specjalną metodę, dzięki której delikwent zyskiwał wiedzę, czy jest naprawdę czy rzekomo dobry w tym, co prezentuje. Mówił prosto, rzeczowo. Ceniliśmy Go także za oczytanie, erudycję, elokwencję, elegancję, taniec na balach studniówkowych, przekonanie o ważności estetyki w czasem siermiężnej rzeczywistości. Najbardziej jednak za retorykę – jakże efektowną w szarej codzienności szkolnej.
Żył 93 lata. Czujemy się częścią jego długiego, barwnego, wartościowego życia.
Kilka lat temu żegnaliśmy (z Księdzem Grzegorzem Radziszewskim) Jego żonę, Profesor Danutę Krasucką, uczącą w naszej szkole chemii.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w południe 1 lutego 2025 (w konkatedrze, następnie na cmentarzu przy Bartoszowej.)
Od prawej: Profesor Bogusław Krasucki, Profesor Antoni Wiśniewolski, Profesor Kazimierz Strupiechowski, Profesor Jerzy Szwed.
Profesor Krasucki pozostaje w naszej serdecznej pamięci.
W centrum Profesor Danuta Krasucka i Profesor Barbara Filipowicz